Strony

środa, 10 kwietnia 2013

Clothes from garbage, first step

Oprócz sesji inspirowanej Alicją, o której pisałam wcześniej, przygotowuję także ubrania ze śmieci. Wszystko jest już przygotowane i czeka na niedzielne zajęcia, żeby ciuchy poupinać do docelowego wyglądu. 
Co prawda, na projekcie są spodnie, ale zmieniłam je na spódnicę, bo za dużo pierniczenia się by z nimi było. 
A materiały, jakie zostaną wykorzystane, to:
  • spódnica z plecaka (poważnie!)
  • kurtka z worków na śmieci, starych pociętych spodni, ćwieków i agrafek
  • gorset ze skrawków materiału i agrafek
  • stanik z ćwiekami z podszewki plecaka (tego na spódnicę)
  • obroża z kawałka paska
Efekty końcowe zostaną uwiecznione na sesji zdjęciowej, która - jak sądzę - odbędzie się na przełomie maja i czerwca.
A na razie pokażę Wam projekt (który jest moją własnością i jest objęty prawami autorskimi) i kilka zdjęć spódnicy w "stanie surowym".
Zdjęcie plecaka nie jest moje, zostało znalezione w Internecie, aby pokazać jak mniej więcej wyglądał mój plecak przed pocięciem.
Idżojcie!

Apart from photo shoot inspired by Alice, about which I wrote earlier, I'm preparing also the clothes from trash. Everything is prepared and waiting for Sunday lectures, to draped clothes for the target appearance.
In fact, in project are trousers, but I  changed them on the skirt, because with trousers will be too much work.
And materials that will be used are:
  • skirt made of backpack (seriously!) 
  • jacket with garbage bags, old cut pants, studs and safety pins
  • corset with scraps of material and safety pins
  • bra with studs from inside the backpack (the one on the skirt)
  • Collar with a piece of belt
The final results will be immortalized in a photo shoot, which - I think - will take place in late May and early June.
And now I will show you the project (which is my own and is copyrighted) and a few photos of skirt in the "unwrought".
The backpack's photo isn't mine, I found it in the Web to show you how much about lookedmy backpack before cutting.
Enjoy!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz