Strony

niedziela, 14 kwietnia 2013

Clothes from garbage, second step

Wstępnie upięłam już wszystkie ciuchy. Efekt różni się od projektu, ale o wiele bardziej mi się podoba. Jest to już wygląd docelowy, jednak oczywiście będę nanosić drobne poprawki.

Ubranie:
  • "bolerko" z nogawek od spodni i paska materiału, przyczepione do siebie ćwiekami typu spike. Na końcach rękawów ćwieki płaskie. Ćwieki także na kołnierzu;
  • stanik z podszewki plecaka;
  • improwizowany gorset zrobiony z worków na śmieci i agrafek;
  • spódnica zrobiona z plecaka (pod spodem coś w rodzaju halki z worka na śmieci), upięta paskiem i agrafkami. Dwa ozdobne łańcuchy.

Poprawki do zrobienia:
  • do dolnego paska w bolerku (słabo widoczny na zdjęciu) będę doszywać klamrę od paska, żeby można było ładnie całość zapiąć;
  • rękawy bolerka będę dopasowywać do ręki i trochę je skrócę;
  • muszę podszyć rękawy bolerka i pasek pod pachami, żeby się nie rozwalał;
  • będę zeszywać cały stanik (na zdjęciu jest poprzypinany szpilkami);
  • gorset będzie dopracowywany (muszę wzmocnić brzegi worków i przymocować paski z oczkami kaletniczymi)
  • agrafki w gorsecie oczywiście będą zaczepione prosto.

Sesja zdjęciowa, podczas której ubranie dostanie żywą modelkę (albo na odwrót) odbędzie się 27 kwietnia. Myślę, że do maja pojawią się zdjęcia.


I'm sorry that I don't translate this text into English. I don't have today head for this. The translation will appear in the nearest time.







środa, 10 kwietnia 2013

Clothes from garbage, first step

Oprócz sesji inspirowanej Alicją, o której pisałam wcześniej, przygotowuję także ubrania ze śmieci. Wszystko jest już przygotowane i czeka na niedzielne zajęcia, żeby ciuchy poupinać do docelowego wyglądu. 
Co prawda, na projekcie są spodnie, ale zmieniłam je na spódnicę, bo za dużo pierniczenia się by z nimi było. 
A materiały, jakie zostaną wykorzystane, to:
  • spódnica z plecaka (poważnie!)
  • kurtka z worków na śmieci, starych pociętych spodni, ćwieków i agrafek
  • gorset ze skrawków materiału i agrafek
  • stanik z ćwiekami z podszewki plecaka (tego na spódnicę)
  • obroża z kawałka paska
Efekty końcowe zostaną uwiecznione na sesji zdjęciowej, która - jak sądzę - odbędzie się na przełomie maja i czerwca.
A na razie pokażę Wam projekt (który jest moją własnością i jest objęty prawami autorskimi) i kilka zdjęć spódnicy w "stanie surowym".
Zdjęcie plecaka nie jest moje, zostało znalezione w Internecie, aby pokazać jak mniej więcej wyglądał mój plecak przed pocięciem.
Idżojcie!

Apart from photo shoot inspired by Alice, about which I wrote earlier, I'm preparing also the clothes from trash. Everything is prepared and waiting for Sunday lectures, to draped clothes for the target appearance.
In fact, in project are trousers, but I  changed them on the skirt, because with trousers will be too much work.
And materials that will be used are:
  • skirt made of backpack (seriously!) 
  • jacket with garbage bags, old cut pants, studs and safety pins
  • corset with scraps of material and safety pins
  • bra with studs from inside the backpack (the one on the skirt)
  • Collar with a piece of belt
The final results will be immortalized in a photo shoot, which - I think - will take place in late May and early June.
And now I will show you the project (which is my own and is copyrighted) and a few photos of skirt in the "unwrought".
The backpack's photo isn't mine, I found it in the Web to show you how much about lookedmy backpack before cutting.
Enjoy!






poniedziałek, 1 kwietnia 2013

BlackCat's saying "NO!" for this stuff

Czy przedstawione niżej zdjęcia są fajne? Może na pierwszy rzut oka, dla osoby, która nie zajmuje się charakteryzacją.
Ale... No ludzie, jak tak można? O co mi chodzi? Ano o to, że wszystko widać. Wszystkie wklejki są tak rażące, że aż mi przykro. Żeby osiągnąć fajny efekt nie wystarczy przykleić i pomalować. Trzeba też wygubić brzegi i troszkę się namęczyć, żeby osiągnąć efekt "WOW!".

Are the following photos are cool? Maybe on first sight, for someone who doesn't deal with makeup.
But... God, people, how it can be? What I'm talking about? The point is that everything can be seen. Every prosthetic are so blatant as to be sorry. In order to achieve a cool effect isn't enough glue and paint. You must also destroy the edges and a little to toil to achieve the "WOW!" effect. 











I coś, co widziałam na własne oczy (te rogi... O Borze Liściasty!):
And something what I saw on my own eyes (These horns ... O Leafy Forest):